Częstym problemem we współpracy pomiędzy klientem a adwokatem jest oczekiwanie, że adwokat podejmie za klienta decyzję.
Pamiętam taką sytuację sprzed kliku lat, gdy przyszli do mnie po poradę klienci, którzy oczekiwali, że powiem im wprost, czy mają przyjąć czy odrzucić spadek. Twierdzili, że byli już u kilku adwokatów i wiedzą, na czym polega odrzucenie i przyjęcie spadku, ale oni oczekują ode mnie, że w końcu im powiem, co mają zrobić.
W związku z tym, że nie chciałam odpowiedzieć na tak postawione pytanie, to spotkanie bardzo szybko się zakończyło.
A dlaczego nie mogłam odpowiedzieć na tak postawione pytanie?
Ponieważ adwokat udziela porad prawnych, a nie podejmuje za klienta decyzje. Porada prawna polega na tym, iż adwokat informuje, na czym polega złożenie oświadczenia o przyjęciu spadku (wprost lub z dobrodziejstwem inwentarza), a na czym polega odrzucenie spadku. Tłumaczy, jakie są wady i zalety obu rozwiązań, ale nigdy nie powie, jaką jego zdaniem decyzję powinien podjąć klient.
A z jakiego powodu tego nie zrobi?
Po pierwsze, to klient musi zdecydować, czego potrzebuje. Jeżeli klient lubi wyzwania i ryzyko, to podejmie inną decyzję niż klient, który spokój przedkłada nad potencjalną korzyść.
Po drugie, adwokat nigdy nie ma pełnego wglądu w sytuację klienta i nie ma również pewności, czy dowiedział się wszystkiego o sytuacji majątkowej spadkodawcy (jaki miał majątek, czy miał długi i w jakiej wysokości).
Po trzecie, to nie adwokat będzie się mierzył z konsekwencjami ewentualnej decyzji, więc to klient musi rozważyć wszystkie za i przeciw.
Podobnie robią lekarze. Lekarz informuje pacjenta o postawionej diagnozie i możliwych metodach leczenia. W przypadku każdej możliwej terapii powinien podać skutki uboczne jej zastosowania. Wyboru dokonuje jednak pacjent, wyrażając zgodę na zabieg czy wykupując określony lek. Nikt tej decyzji nie podejmie za niego
< powrót do listy wpisów