W dzisiejszych czasach całkiem łatwo jest uzyskać wiedzę na jakiś temat. Wpisujemy hasło w wyszukiwarkę i mamy nawet kilkaset propozycji artykułów do przeczytania.
Czy ta wiedza uchroni nas przed popełnieniem błędu i dokonaniem złego wyboru?
Raczej nie.
Pamiętać musimy, że nie śledząc jakiegoś tematu, nie wiemy, czy artykuł, który czytamy zawiera aktualną wiedzę. Ja ostatnio zapytałam lekarza o to, co wyczytałam w internecie i dowiedziałam się, że ta informacja nie jest już zgodna z aktualną wiedzą medyczną. Medycyna idzie do przodu i procedura, która była stosowana kilka lat temu, dzisiaj może być już przestarzała a nawet błędna.
Podobnie jest z wiedzą prawniczą. Przepisy się zmieniają, są dostosowywane do nowych wyzwań i potrzeb. Nigdy nie wiemy, czy to, co czytamy jest wciąż zgodne z obowiązującymi przepisami.
I najważniejsze: nawet jeżeli znajdziemy dobrze napisany artykuł, bez błędów, to on w większości przypadków zawiera suchą teorię. Nie będzie miał w sobie tego, co odróżnia dobrego prawnika od złego, czyli pewnego rodzaju intuicji prawniczej, która sprawia, że pewne rzeczy się czuje i przewiduje. Najczęściej jest to kwestia doświadczenia, gdyż po wielu latach praktyki łatwiej jest dostrzec pewne zagrożenia. Każdy praktyk również wie, że żaden przepis nie istnieje sam dla siebie i jego językowa wykładnia to za mało i przed jego zastosowaniem trzeba wiedzieć, jakiego systemu jest częścią, czyli dokonać wykładni systemowej, i znać jego cel, czyli dokonać wykładni celowościowej i funkcjonalnej. Bez wykształcenia prawniczego i wiedzy popartej doświadczeniem nie uda nam się tego osiągnąć.
Warto korzystać z dobrodziejstw internetu, ale pamiętajmy, że daje on nam jedynie powierzchowną wiedzę i złudne poczucie bezpieczeństwa. W drobnych sprawach może nie zaszkodzi mu zawierzyć, ale istotnych decyzji nie podejmujmy w oparciu o to, co znaleźliśmy w internecie.
Zaufajmy profesjonalistom. Ich wiedzy. Doświadczeniu. Prawniczej intuicji i przeczuciom, które też są ważne.
< powrót do listy wpisów