W związku z tym, iż właściciel lokalu, w którym prowadzę kancelarię, drugi rok z rzędu próbuje podwyższyć mi czynsz, to czas wziąć pod lupę koszty usług adwokackich.

Wynagrodzenia adwokatów często spotykają się z krytyką, bo klienci nie wiedzą, co się za tą kwotą kryje. Jeżeli klient kupuje towar, to potrafi sobie wyobrazić, co składa się na jego cenę. W przypadku usługi jest to trudniejsze.

Przede wszystkim klient nie widzi w większości pracy, którą wykonujemy. Dostrzega tylko przygotowane przez nas pismo czy naszą obecność na rozprawie, ale nie widzi tych wszystkich godzin, które poświęcamy, żeby przeanalizować przepisy i orzecznictwo oraz akta jego sprawy, żeby się przygotować do napisania tego pisma czy udziału w rozprawie. Większość naszej pracy jest niewidoczna.

Klienci też nie rozumieją, z jak znacznymi wydatkami wiąże się prowadzenie tej działalności. Koszt najmu lokalu to jeden z wydatków (od 1000 zł netto).

Adwokaci są podatnikami VAT, a więc do naszego wynagrodzenia jest doliczany podatek VAT w stawce 23 %. Potem również odliczamy podatek dochodowy. Od osiąganych dochodów w tej chwili uzależniona jest wysokość składki zdrowotnej, ale minimalny ZUS wynosi 1.732,58 zł. Kwota oczywiście może być znacznie wyższa.

Do tego dochodzi koszt dostępu do programu zawierającego wszystkie przepisy, orzeczenia i komentarze (od 200 zł), koszt paliwa (od 400 zł), koszt znaczków pocztowych (20 listów to koszt ok. 140 zł), koszt papieru (karton to ok. 140 zł), składka wpłacana do izby adwokackiej (ok. 230 zł), telefon i internet (od 100 zł).

Łączny miesięczny koszt prowadzenia działalności, przy takich minimalnych założeniach, to ok. 3.800 zł.

Jeżeli adwokat osiągnie przychód na poziomie 10.000 zł, to od tego musi odjąć ok. 3.800 zł kosztów, 23 % VAT-u i 12 % dochodowego. Z kwoty 10.000 zł zostaje ok. 3.355 zł.

Od tego trzeba odliczyć kredyt hipoteczny i opłaty za mieszkanie, a reszta zostaje na tzw. "życie".

Z tego wynikają stawki za nasze usługi